Zima jest szczególnie trudną porą dla kierowców. Ekstremalne warunki pogodowe działają niekorzystnie nie tylko na prowadzących pojazdami, ale również na same pojazdy. Silnik samochodowy oraz płyny znajdujące się w nim w mroźne dni zachowują się całkiem inaczej niż w przypadku dodatnich temperatur. Inaczej powinno wyglądać również uruchamianie pojazdu, biorąc pod uwagę fakt, że nasz pojazd przez całą noc stał na kilkunastostopniowym mrozie.
Skrajnie zimny silnik samochodowy zaraz po uruchomieniu jest narażony na ogromne tarcia, a co za tym idzie większe zużycie części mechanicznych. Kierowcy wyznają dwie odmienne metody na bezkolizyjne uruchomienie pojazdu. Pierwsza grupa twierdzi, że silnik musi nabrać odpowiedniej temperatury podczas jazdy, a nie na postoju. Z tego względu zaraz po odpaleniu samochodu wciskają oni mocno pedał gazu, co powoduje zwiększenie obrotów na jakich pracuje nasz silnik. Nie jest to najkorzystniejsze rozwiązanie, gdyż olej samochodowy w tak krótkim czasie nie jest w stanie dotrzeć do wszystkich elementów wymagających smarowania, przez co części samochodowe (które zakupisz w: http://www.motocentrum.pl) są narażone na większe tarcie. Takie działanie może doprowadzić do zatarcia silnika samochodowego.
Drugie rozwiązanie wydaje się być rozsądniejsze. Polega ono na uprzednim odpaleniu samochodu, co spowoduje, że silnik nagrzeje się, a oleje dostaną się do wszystkich miejsc, w których potrzebne jest tarcie. Należy pamiętać, że w niskich temperaturach oleje silnikowe (http://www.motocentrum.pl/akcesoria/oleje-i-plyny,65) zwiększają swoją objętość co znacznie spowalnia ich przepływ. Szacuje się, że w zimie może upłynąć nawet pół minuty zanim olej dostanie się do wszystkich elementów. Jest to główny powód, dla którego nie powinniśmy obciążać silnika samochodowego zaraz po uruchomieniu. Wszelkich czynności związanych ze skrobaniem szyb bądź odśnieżaniem samochodu powinniśmy dokonywać na włączonym silniku. Zapewne nie rozgrzeje się on tak szybko do satysfakcjonującej nas temperatury, ale zapewni odpowiednie smarowanie, co przygotuje go do właściwej pracy. Po ruszeniu pojazdem nie powinniśmy go narażać na dodatkowe obciążenia, dopóki temperatura silnika nie wyniesie 70 stopni Celsjusza. W przypadku starszych samochodów powinniśmy sobie pomóc uruchamiając ssanie. W silnikach zasilanych w oleje napędowe powinniśmy uprzednio zbadać stan rozrusznika, oleju oraz akumulatora. Pamiętajmy, że w przypadku gdy silnik nam nie chce „zaskoczyć” nie powinniśmy za wszelką cenę próbować go uruchomić. Może to spowodować, że zalane olejem zostaną świece zapłonowe (http://www.motocentrum.pl/swiece-zaplonowe,100151,wk), a to na dłuższy czas unieruchomi nasz pojazd. Istnieją również inne nowinki techniczne, które pozwolą utrzymać nasz pojazd w lepszej kondycji zimą jak choćby zamontowanie specjalnej grzałki odpowiedzialnej za podgrzewanie płynu chłodniczego. W takich przypadkach powinniśmy się jednak zdać na specjalistów, którzy najlepiej nam doradzą na jakie zabiegi powinniśmy się decydować w przypadku problemów ze swoim pojazdem podczas najmroźniejszej pory roku.